FLASH Jetboil – Osobisty zestaw do gotowania

Miałem ostatnio przyjemność przetestować nowy wynalazek do gotowania Jetboil i przy okazji porównać go z moim zestawem Primus & Snow Peak, który już został opisany na ZZ.

Pierwszy raz z Jetboil spotkałem się na filmiku, który ktoś wrzucił na youtube. Pamiętam, że żałowałem wtedy wydanych pieniędzy na palnik Snow Peak, gdyż prezentowany kosmiczny system wyglądał świetnie!

Jetboil zaprojektował Dwight Aspinwall i Perry Dowst. Ich celem było stworzenie palnika, który minimalizowałby straty ciepła powstałe podczas gotowania w terenie. Gdy kuchcimy w zwykłej menażce na standardowym palniku zaledwie 20-30 % energii cieplnej przekazywana jest do garnka, reszta natomiast ucieka bokami. Przy opatentowanym systemie FluxRing podczas gotowania wykorzystywane jest 70-80 % ciepła dzięki czemu cały proces trwa znacznie krócej, a przy tym zużywana jest znacznie mniejsza ilość gazu. Podobny radiator został zastosowany w moim Primus EtaPower i sprawdza się to świetnie – płomienie nie omiatają menażki, radiator się nagrzewa i ciepło zostaje przekazane do garnka.

Testowałem najnowszą nieco odświeżoną wersję Jetboil, w której skład wchodzi pomarańczowy stabilizator kartusza oraz wskaźniki temperatury. Pozostałe akcesoria nie uległy zmianie. Wszystkie widoczne elementy łącznie z palnikiem i kartuszem gazowym mieszczą się wewnątrz 1 litrowej menażki. Zestaw jest bardzo kompaktowy i nie zajmuje dużo miejsca w plecaku.

Wyposażenie:

  • naczynie z radiatorem
  • osłona termiczna z rączką
  • wskaźnik temperatury
  • pokrywka
  • osłona dolna naczynia – która może posłużyć nam jako kubek
  • palnik gazowy z piezoelektrykiem
  • stabilizator kartusza

Parametry użytkowe pobrane ze strony producenta:

  • zagotowanie 250ml – w ciągu 60 sekund/ 500ml w 2 minuty
  • 100g kartusz wystarcza na 60 minut gotowania
  • 100g kartusz wystarcza do zagotowania 12 litrów wody
  • naczynie ma 1 litr pojemności
  • ciężar zestawu 397g
  • specjalny wskaźnik (kolor pomarańczowy) sygnalizujący gorącą zawartość w naczyniu

Czas na mini test terenowy!

Temperatura powietrza 19 ° C, w obu zestawach gotowaliśmy 0,5 litra wody. Wyniki testu były zadziwiające!

  • Palnik – Snow Peak Gigapower Stove Ti Manual + Garnek  – Primus EtaPower zagotował 0,5 litra w 80 sekund
  • Jetboil – zagotował tą samą ilość wody w 140 sekund czyli zajęło mu to aż o minutę dłużej!

Oba płomienie były ustawione optymalnie aby nie wykraczały poza naczynie. Niestety nie mieliśmy identycznych kartuszy oraz wagi aby sprawdzić zużycie gazu.

Nowy Jetboil został wyposażony w czujnik temperatury, wmontowany w neoprenową osłonę. W praktyce wygląda to tak, że wraz z postępem gotowania i wzrostem temperatury wskaźnik stopniowo zabarwia się na pomarańczowy kolor. Pomarańcz powoli rozprzestrzenia się ku górze, wskazując orientacyjnie czas pozostały do zagotowania wody.

Podsumowując Jetboil to dobry zestaw, który na pewno przypadnie do gustu ludziom lubiącym ładne, kolorowe gadżety. Jego największym plusem jest to, że po zainstalowaniu menażki w palniku zestaw tworzy jedną całość. Nie musimy obawiać się, że naczynie zsunie nam się z palnika. Zestaw możemy trzymać w ręce podczas gotowania lub podwiesić go na skale.

Natomiast dużym minusem dla mnie jest średnica menażki – nie wchodzą do niej większe kartusze i jesteśmy zdani na 100g z firmy Jetboil.

Na koniec dwa ujęcia z pięknych Sudetów, w których towarzyszył mi ten kosmiczny wynalazek!


  • Des

    Przydałby się (jak w przypadku większości recenzji/testów) link/link z miejscem zakupu poszczególnych elementów/produktu i orientacyjna/średnia cena. W internecie niby nic do znalezienia trudne nie jest, ale nagle okazuje się, ze jest czegoś x wersji i nigdy nie wiesz czy to jest akurat to o czym autor pisał/miał na myśli.

  • Cena około 450zł w zależności od miejsca zakupu. Nie podaję linków głownie dlatego, że:
    – rzadko kiedy coś kupuję w Polsce
    – ktoś mógłby mi zarzucić, że faworyzuję dany sklep

  • Des

    Takiej odpowiedzi się spodziewałem. Niestety na debili i trolle prędzej czy później trafisz i tego nie unikniesz. Jedynym sposobem zdawałoby się powielenie pomysłu konkurencyjnego portalu „eqp…..pl” który możliwość komentowania zablokował/nie wprowadził… ale wracając do sedna. To, że nie kupujesz/rzadko kiedy w Polsce widać już od początku istnienia portalu. Większość testowanego i prezentowanego tu stuffu nie idzie znaleźć ni jak w polskim internecie (o sklepach stacjonarnych nie wspomnę) więc jestem tego świadom. Sporo moich znajomych przeglądając portal (w tym i ja) wolałoby bezpośredni link do sklepu (choćby i z Hong Kong’u) gdzie mogli by sobie zamówić i sprowadzić, albo chociaż przejżeć cenę,specyfikację,zdjęcia,ew. opis (choć ten z ZZ w zupełności wyczerpuje sprawę). Jeśli chcesz uniknąć wyżej wspomnianych zarzutów, unikniesz ich podając np. w podsumowaniu link do jakiegoś sklepu (najlepiej oficjalny sklep on-line producenta – jeśli takowy posiada) lub przynajmniej link do jego oficjalnej strony i opisując czy można znaleźć tam ten produkt, jeśli nie ma ceny podać orientacyjną za jaką sam zakupiłeś przedmiot. Druga sprawa, to fakt iż takie informacje jak cena i link do produktu, ew. sklepu podnoszą wiarygodność i poziom artykułu/testu jak w przypadku każdego (szanowaneggo) się portalu. Są to jedynie uwagi i propozycje do przyszłych testów które usłyszałem/zebrałem zarówno pośród swoich znajomych jak i moje, bynajmniej nie próba narzucenia czegoś.

  • Masz rację, że takie informacje jak cena są przydatne. Postaram się w kolejnych recenzjach o tym pamiętać. Co do linków to muszę to przemyśleć, bo google znajduje wszystko w pół sekundy. Na pewno linki będą w testach sprzętu, który otrzymujemy od firm, z którymi współpracujemy. Myślę, że jest to uczciwe – my mamy recenzję – oni reklamę. Nigdy nie zablokujemy możliwości komentaowania, gdyż zależy mi na kontakcie z Wami! Moim celem było stworzenie strony, na której ludzie będą mogli wymienić się opiniami zarówno tymi pozytywnymi jak i negatywnymi. Dlatego mamy też forum! Troli się nie boimy, gdyż nasze recenzje to nie laurki – jeżeli produkt ma wady to je opisujemy. Zresztą o tym już chyba sami się przekonaliście… powyżej jest przykład z Jetboil, który w teście wypadł o dziwo gorzej. Pamiętajcie ZZ jest dla Was i jestem otwarty na wszelkie sugestie, gdyż zależy mi na tym aby strona w 100% spełniała Wasze oczekiwania.

  • michal13031986

    Witam. Co do tego testu to przydały by się jeszcze informacje jaką temp. miała woda. Sprawdź jeszcze raz czas gotowania i podaj jak możesz ale z palnikami odkręconymi na max

  • Woda pewnie miała taką temperaturę jak otoczenie, gdyż chodziła ze mną w plecaku przez pół dnia. Rozkręcanie palników na max nie ma sensu… Snow Peak ma taką moc, że spaliłby mi gumowe otuliny na garnku.

  • Emill

    O połowę lżejszy od konkurenta, ale o wiele dłużej gotuje i mniejszy wybór kartuszy…
    Cóż – na moje to Primus wciąż górą.

  • AlterEgo

    Ja chcę zapytać o dwa ostatnie zdjęcia:
    -co na nich jest (ale precyzyjnie, odpowiedz „góry” mnie nie zadowoli)
    -skąd i kiedy zostały zrobione.
    Pozdrawiam
    Alter

  • Sudety Zachodnie w Karkonoszach droga na Przełęcz Sowią. Widok na Śnieżkę.

  • Wybór kartuszy wcale nie jest mniejszy. Po prostu większe nie wejdą do środka 😉

  • ioio

    Popieram podawanie NAZW produktów. To prawda, ze czasem dany produkt jest w kilku wersjach. Co do linkow to jestem przeciwnikiem bo bedziesz mial smietnik i za jakis czas linki moga przestac dzialac. ale nazwa i orientacyjna cena juz tak.