The Hawk Family – Flying Brick Tomahawk

Na początek trochę o THE HAWK FAMLIY
Powstali z kumulacji: pasji tworzenia, sporej wiedzy i doświadczenia zdobytego w kuźni.
Jako pierwsi w Polsce stworzyli grupę miłośników latającej stali, napędzanej siłą własnych mięśni, czyli tomahawków.


Tak krok po kroku dojrzewali do tworzenia swoich hawków, noży i innego ostrego sprzętu.
Co ważne każdy projekt jest dokładnie przez nich testowany, bo wszak oprócz tego że ma mieć niepowtarzalny taktyczny design, to musi być w pełni użytkowy i niezawodny.

Takim właśnie narzędziem jest Flying Brick Tomahawk. Opracował go znany knifemaker Grzegorz „3,14” Surdel.

Model, który otrzymaliśmy do testów swoje już przeżył. Przelatał setki metrów i porąbał dużą stertę drewna. Oprócz startej w kilku miejscach powłoki nie widać na nim technicznych uszkodzeń.
Stworzony został jak sama nazwa wskazuje do latania. Dobre wyważenie sprawia że faktycznie rzuca się nim świetnie.
Nie samym rzucaniem jednak człowiek żyje. Czasem trzeba coś przerąbać, przebić, wyważyć lub po prostu zastrugać. Z tymi zadaniami również bez problemu daje sobie rade.

Wykonany został ze sprężynowej stali węglowej 65g zahartowanej do 52-54 HRC, dzięki czemu łatwo się ostrzy, oraz jest na tyle elastyczna aby nie pękła przy rzucaniu. Doprowadzenie go do ostrości noża na diamentowej ostrzałce o średniej gradiacji zajęło zaledwie kilka minut. Hawk jest tak ostry, że podczas rąbania naprawdę trzeba na niego uważać.
Powłoka GUN-KOTE z najwyższej półki chroni przed rdzewieniem, jak również maskuje stal. Trzeba podkreślić że w zamyśle ma to być taktyczny tomahawk z przeznaczeniem dla służb mundurowych. Muszę przyznać, że powłoka jest wytrzymała i odporna na ścieranie. Podczas rzutów oraz rąbania nie zauważyłem aby rysy łatwo powstawały. Zresztą jest to narzędzie użytkowa a nie dekoracja nad kominek.
Przy zamawianiu istnieje możliwość wybrania rękojeści. Mogą to być okładziny z materiału G10, włókna węglowego, lub splecionej linki spadochronowej – paracord w dowolnym kolorze. Różowy chyba jednak nie wchodzi w rachubę.

Flying Brick posiada tzw trzy punkty wbicia. Pierwszy to krawędź tnąca, drugi to „spike” czyli ostry pazur, oraz na samym dole łomik. Bez względu z jakiego dystansu się nim rzuca prawdopodobieństwo wbicia jest bardzo duże. Mimo swojej dość topornej budowy waży zaledwie 700 gram. Masa jest tak rozłożona, że wydaje się jednak dużo lżejszy. Najbardziej podoba mi się łom – dzięki niemu hawk po trafieniu rękojeścią w drzewo nie odbije się i nie wróci do nas tylko zawsze się wbije.

Na koniec mini galeria oraz film demonstrujący możliwości aerodynamiczne :)

Test by KnockeR & Alive


  • Piotrek

    Knocker, jak się HAWG spisuje? Prany chociaż raz? 😉

  • Recka niezła ale jednej rzeczy ewidentnie mi tu brak : podanej ceny i linku do sklepu/knifemakera, żeby sobie takie cacko sprawić 🙂

  • DARKdog

    To nie bułki, w sklepie nie kupisz. KnockeR Cię na pewno skontaktuje z Pi lub papsem jak mu poślesz PW.

  • A jakby ktoś chciał, to zawsze można wskoczyć na FB i looknąć profil THF i tam dowiedzieć się szczegółów

    http://www.facebook.com/TheHawkFamilyTomahawks