Paps z The Hawk Family wrzucił dziś na forum ZZ zdjęcie ciekawego noża, na którego widok ze łzą w oku przypomniały mi się czasy dzieciństwa, gdy oglądałem z kasety VHS po raz dwudziesty „Rambo First Blood„. W latach 80 panowała moda na noże w stylu Rambo i nikomu chyba nie muszę ich przypominać.
Były to ogromne kawałki chińskiej stali, z krótkim tangiem umieszczonym w wydrążonej rękojeści, w której umieszczony był mini zestaw survivalowy. Nigdy nie dorobiłem się takiego ostrza i chyba dlatego wciąż mam lekki sentyment do takich konstrukcji. Nóż, który widzicie na zdjęciu poniżej zaprojektował Jason Brous z firmy Brous Blades. Swoje pierwsze customy projektował w stylu biomechanicznym i jak sam pisze został za nie ostro skrytykowany przez „klawiaturowych komandosów” na rozmaitych forach. Moim zdaniem wyszło mu to na dobre, gdyż robi teraz takie rzeczy, że na pierwszy rzut oka szczęka opada. Jason z zawodu jest operatorem obrabiarek CNC i zabawę z knifemakingiem zaczął stosunkowo niedawno w 2010r.
Nóż ten można kupić za 299$ i pomimo wysokiej ceny bardzo mi się podoba. Duże, szerokie ostrze idealnie nadaje się do cięcia i batonowania. Okładziny zostały wykonane z G10, które pozwala na pewny uchwyt. Głownię zrobiono ze stali D2. Nie chcę pisać nic więcej, gdyż nie miałem tego cuda w dłoni. Zainteresowanych szczegółami zapraszam na stronę producenta Brous Blades.
Nóż ten został również wydany w zielonej wersji przeznaczonej do walki z zombie. Toksyczną powłokę nałożyła firma Cerakote Firearm Coatings i wyszło im to całkiem klimatycznie. Niedawno podobną zakrwawioną, limitowaną wersję wydał Microtech.
