KA-BAR – Zombie Knife Kharon Tanto Folder

Do mojej kolekcji noży przeznaczonych do walki z zombie dołączył KA-BAR Zombie Kharon Tanto. Folder ten wyróżnia się odważną kolorystyką i z tego co zauważyłem na forum ZZ został on bardzo dobrze przyjęty przez polskich łowców zombie.

W grudniu podczas mojej wędrówki po Sudetach towarzyszył mi nieco większy nóż KA-BAR  Death Dagger. Tym razem wybrałem się w to samo miejsce ale zamiast Sztyletu Śmierci zabrałem ze sobą Kharona. Trzeba przyznać specom od marketingu, że tutaj z nazwą również trafili w dziesiątkę. W mitologi greckiej Kharon – Charon był bezwzględnym, siwym, szpetnym starcem, który przewoził dusze zmarłych przez mityczną rzekę Styks. Nikt żywy nie miał wstępu do jego łodzi.

 

Po wyciągnięciu z pudełka nóż wydał mi się nieco „śmieszny” w porównaniu z Death Dagger wyglądał on jak taka zabawka. Niestety tak jak nasz przewoźnik dusz tak i nóż okazał się bezlitosny. Kharon fabrycznie jest ostry jak brzytwa i nawet nie wiedziałem kiedy przeciął mój palec. Nacięcie nie było głębokie straciłem tylko kilka kropel krwi ale od tego momentu czuję respekt przed jego ostrzem. Na zdjęciach powyżej widać głowę zombie potraktowaną tym maleństwem… mówiąc krótko z Kharonem nie ma żartów.

Specyfikacja techniczna:

  • Stal: AUS 8A SS
  • Waga: 96g
  • Długość całkowita: 18cm
  • Długość ostrza: 8.5cm
  • Typ ostrza: Tanto Plain
  • Blokada: Back Lock
  • Rękojeść: GFN-PA66

 

 

Od początku nóż wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Jak na niskobudżetowy folder całość została wykonana bez zarzutu. Szlif i KT położono symetrycznie i równo, zero luzów, blokada Back Lock trzyma klingę mocno i pewnie. Wszystkie elementy do siebie pasują co wpływa na idealne spasowanie poszczególnych części. Przyczepiłbym się tylko do okładek. Wewnętrzne krawędzie (w miejscu gdzie chowa się ostrze) są trochę ostre i mogłyby być bardziej sfazowane. Kilka sekund z papierkiem ściernym załatwia jednak sprawę. Ostrze zostało wykonane z dobrej jakości stali AUS 8A SS jest ona powszechnie wykorzystywana w tanich i średnich cenowo nożach. Dobrze trzyma ostrość i łatwo ją naostrzyć.

Nóż idealnie leży w dłoni, antypoślizgowa faktura okładek zapewnia pewny chwyt. Po ciężkiej pracy okładziny lubią się brudzić w rowkach dlatego folder dobrze jest przeczyścić co pewien czas. Z otwieraniem noża poradzą sobie zarówno osoby prawo jak i leworęczne. Obustronny kołek został osadzony w dobrym miejscu. Nóż z łatwością otworzymy nawet w rękawicach.

 

Kharon towarzyszył mi niemal codziennie przez prawie 2 miesiące. Stał się on podstawowym EDC i wyparł z kieszeni Kershawa ZT 300 głównie dlatego, że jest płaski i lekki. Klips trzyma pewnie, możemy go przykręcić zarówno po lewej jak i prawej stronie. Ostrze w stylu tanto ma tyle samo zwolenników co przeciwników, więc to już kwestia gustu. Nóż wykorzystywałem głównie do lekkich prac, bo do tego jest przeznaczony. Poza krojeniem produktów spożywczych, używałem noża do prac biwakowych typu ścinanie gałęzi, korowania, ostrzenia patyków. Do rąbania nie zachęcam gdyż tego typu ostrze przeznaczone jest głownie do cięcia i przebijania. Do cięższych prac lepiej jest wybrać nieco mocniejszy nóż z kolekcji KA-BAR Zombie Knife.

 


Kharona ze spokojnym sumieniem mogę polecić na miejskie EDC. Pomimo groźnej nazwy oraz czarnej powłoki, która o dziwo złapała tylko kilka rys nóż jest w miarę akceptowalny społecznie. Niska cena, lekkość, niewielkie rozmiary to zalety, które ucieszą, każdego użytkownika.

Materiały do testów dostarczył dystrybutor noży Ka-Bar w Polsce, firma SPC – www.kabar.pl za co bardzo Wam dziękujemy.


  • maba

    Świetna recka – super foty 😉 Wrzucajcie linki na knives!