Warning: Illegal string offset 'html' in /home/knocker/domains/zombie-zone.pl/public_html/forum/admin/sources/classes/output/publicOutput.php(1739) : eval()'d code on line 914 Obrona przed zwierzętami - Zombie Zone Forum - strona 4

Skocz do zawartości

Welcome to Zombie Zone Forum
Register now to gain access to all of our features. Once registered and logged in, you will be able to create topics, post replies to existing threads, give reputation to your fellow members, get your own private messenger, post status updates, manage your profile and so much more. If you already have an account, login here - otherwise create an account for free today!

Obrona przed zwierzętami


  • Nie możesz odpowiedzieć
  • Przejdź do pierwszego nieczytanego posta
266 odpowiedzi w tym temacie

#61
Kaktus Morderca

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1114 postów
To powiedz mi kto opłaci komisje specjalistów, stwierdzające, które psy są niebezpieczne, a które nie...? Gdy dojdzie do takiego przyzwolenia ardzo łatwo będzie o nadużycia.

Z resztą, możemy się tu teraz znowu spierać i przekonywać, a psy jak latają tak latać będą, w końcu ich liczba samoistnie się zmniejszy, potem znów wzrośnie, obszary ich występowania będą się przesuwać i dopóki nie wprowadzi się ekstremalnyc rozwiązania, w stylu odstrzał wszystkiego co nie na smyczy, to "problem" będzie, chociaż ,jak pisałem, moim zdaniem, nie jest to aż tak poważna sprawa.
"Jedzmy gówno, przecież miliony much nie mogą się mylić!"
http://szlachetny-dzikus.blogspot.com/

#62
MarcoPralco

    Rekrut

  • Użytkownik
  • 379 postów
  • LocationGdańsk
Masz rację, że nie warto się o to spierać, bo problem był i będzie.

Można by takie prawa przyznać określonej grupie ludzi. Właścicielom lub zarządcom lasu. Chociaż już podobnie zrobiono - myśliwi mogą, ale wolą nie ryzykować strzałem w czyjegoś pupila i późniejszym pozwem sądowym.
Dochodziłoby do nadużyć, jak wszędzie, po minucie obserwacji nie można na 100% ocenić, czy pies jest groźny czy nie. Lecz gdyby skutki jego działalności, tak jak w przypadku opisanym przez AbraKadabra, były widoczne i potwierdzone przez inne osoby można by go odstrzelić.
Zawsze pozostanie kwestią sporną czy strzelać, czy nie. Może można by tego psa zresocjalizować, lecz to proces żmudny i niekoniecznie skuteczny.

#63
huzar

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1455 postów
  • LocationSkwierzyna
Nie tylko bezpańskie psy groźne.
http://www.rmf24.pl/...arza,nId,615726

#64
predatoraf

    Przewodnik

  • Użytkownik
  • 147 postów
  • LocationWałbrzych
Ja bym się bardziej obawiał nielegalnych sideł niż tych niedźwiedzi
Umrze naród, w którym umarli bohaterowie.- Leonidas

#65
RedViper

    Przewodnik

  • Użytkownik
  • 137 postów
  • LocationWrocław
Albo Rosjan: http://www.humbug.pl...go_niedzwiedzia .

#66
predatoraf

    Przewodnik

  • Użytkownik
  • 147 postów
  • LocationWałbrzych
Jak byś mieszkał 70km od miejsca, w którym doszło do ogromnego skażenia promieniotwórczego, to też byś był w stanie pobić niedźwiedzia (Zakłady majak)
Na jelenie trzeba jeszcze uważać i muflony, w porze rozrodczej są bardzo agresywne.

Umrze naród, w którym umarli bohaterowie.- Leonidas

#67
AbraKadabra

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1307 postów
  • Locationmałopolska

Użytkownik Kaktus Morderca dnia 26 czerwiec 2012 - 11:37 napisał

To powiedz mi kto opłaci komisje specjalistów, stwierdzające, które psy są niebezpieczne, a które nie...? Gdy dojdzie do takiego przyzwolenia ardzo łatwo będzie o nadużycia.

Nikt nie musi takowej komisji powoływać. W Polsce uprawnieni do odstrzału szkodników łowieckich (w tym psów) są leśnicy, strażnicy łowieccy oraz myśliwi. Posiadają wymagane kompetencje w zakresie rozpoznania takowych zwierząt oraz środki do wykonania odstarzału (broń myśliwska). Wedle prawa odstrzał może nastąp[ić po zaistnieniu boidajże pięciu przesłanek wskazujących na zdziczenie psa czy kota m. in.:
1) Zwierzę mus się znajdować 200m od ostatnich zabudowań na obrzarze lasu lub pola,
2) Strzał może nastąpić w odległości nie mniejszej niż 100m od najbliższych zabudowań,
3) Pies/kot musi wyglądać na bezpańskiego co potwierdza brak obroży/resztek łańcucha, nasroszona brudna sierść, wychudzenie (widoczne zaniedbanie poprostu),
4) Pies stwarza realne, aktywne zagrożenie dla zwierzyny dzikiej (tj. płoszy, biega, osacza sarny i inne zwierzęta dzikie),
5) Coś w tym punkcie jeszcze było ale już nie pamiętam a książkę zostawiłem w robocie ;-( Jutro zaedytuje.

Warto pamiętać (właściciele czworonogów!) że puszczenie psa luzem w lesie grozi karą mandatu 500 zł. Pies ma być prowadzony na smyczy a jego obroża dodatkowo powinna być wyposażona w widoczne odblaski na wypadek gdyby się nasz pupil ze smyczy zerwał. Pamiętajmy, może to nas uchronić przed przykrymi konsekwencjami z utratą (odstrzeleniem) psa włącznie. To nie psy są winne - tylko my - ich właściciele.
"Nie ma takiej choroby, której nie dało by się wyleczyć za pomocą 30.06" E.Hemingway

#68
psychol

    Przewodnik

  • Użytkownik
  • 240 postów
  • LocationJeleśnia
Ja mam tylko takie jedno pytanie: gdybym przypuśćmy zadźgał psa w lesie, w samoobronie, to wtedy jestem winny, czy byłaby to obrona konieczna? Oczywiście żadnego psa żem nie zaciukał, chodzi mi tu o przykład teoretyczny

#69
predatoraf

    Przewodnik

  • Użytkownik
  • 147 postów
  • LocationWałbrzych
Biorąc pod uwagę Polskie realia i sposób podchodzenia do takich spraw (jesteś większy, nie musiałeś go od razu zabijać)pewnie dostał byś wyrok w zawieszeniu, bo nagle znalazł by się właściciel.
To samo tyczy się ludzi, jeżeli ktoś wyciągnie nóż, żeby Cię nim zaatakować, a Ty w samoobronie go uderzysz (ręką, kijem, czy co tam masz) to w 90% wypadków to TY będziesz agresorem i to TY zostaniesz ukarany (Kolega miał taką sytuację)
Umrze naród, w którym umarli bohaterowie.- Leonidas

#70
AbraKadabra

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1307 postów
  • Locationmałopolska
Jeśli faktycznie była by to obrona przed atakującym cię psem (a nie zacuikanie dla zabawy jakiegoś pieska) to nikt by ci nic nie zrobił. Mało tego, jeśli padniesz ofiarą ataku psa (bezpańskiego) masz prawo:
1) Po pierwsze odeprzeć ten atak wszelkimi możliwymi sposobami nie narażając przy tym osób postronnych oczywiście!
2) W miarę możliwości jeśli wyjdziesz z tego cało dostarczyć martwe zwierze do badania (w przypadku dużych osobników wystarczy sama głowa) czy nie było chore lub zgłosić fakt ataku do gminy lub nadleśnictwa i oni po tobie posprzątają.
3) Jeśli miałeś kontakt z psem (zostałeś ukąszony) to po wykonaniu punktu 2 jazda do szpitala i czekanie na wynik czy pies był wściekły czy nie i ewentualne dalsze twoje leczenie lub nie.

Jednak jeśli masz możliwość to omijaj leśne psy szeeeeerokim łukiem ;-X
"Nie ma takiej choroby, której nie dało by się wyleczyć za pomocą 30.06" E.Hemingway

#71
Hummel

    Rekrut

  • Użytkownik
  • 487 postów
Jako dodatkową obronę przed psem, lisem czy czymś podobnym, Można zastosować pewien ,,trick". Większość z Was nosi grube bluzy, kurtki. Owinąć rękę w tą bluzę, i dać złapać się tak, żeby zwierze chwyciło za tą ,,osłonę". Jeśli się uda, to chwile potem zwierze leży z rozciętym brzuchem, tętnicą. Nie linczujcie za to. Przeczytałem to w książce kiedyś. No ta zasada raczej nie dotyczy wilków, raz że atakują w grupie. Dwa ,że mają większy nacisk szczęk na przedmiot miedzy ich zębami niz psy czy lisy.

#72
Kaktus Morderca

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1114 postów

Użytkownik AbraKadabra dnia 28 czerwiec 2012 - 20:50 napisał

To nie psy są winne - tylko my - ich właściciele.


otóż to, otóż to. A z tą komisją to celowo przegiąłem bo Marco o kosztach wspominał, zdaję sobię sprawę z możliwości jakie istnieją, ale mówione było wcześniej, że myśliwi raczej się wstrzymują od takiego strzelania, ze względu na niejasności. Moim zdaniem skoro mogą strzelać to równie dobrze mogliby łapać owi leśnicy, strażnicy łowieccy oraz myśliwi, poza przypadkami bezsprzecznie wściekłymi (czy wścieklizna jest jeszcze dużym porblemem?).

Nierozumiem dlaczego tak często przewija się motyw zaciukania psa, rozcinania mu brzucha, patroszenia i dekorowania się flakami? Ludzie, naprawdę brakuje wam emocji?!

@Psychol, parę lat temu był przypadek, że turyści w Tatrach zatłukli i utopili małego niedźwiedzia, ponoć ich atakował. Z tego co pamiętam to bekneli za to.


p.s. W Chernobyl Diaries były niezłe dzikie psy
"Jedzmy gówno, przecież miliony much nie mogą się mylić!"
http://szlachetny-dzikus.blogspot.com/

#73
psychol

    Przewodnik

  • Użytkownik
  • 240 postów
  • LocationJeleśnia
Tia, ale dziki, wściekły pies, to nie to samo co mały niedźwiedź. A co do uczuć- każdy je ma, każdy pomoże innemu człowiekowi w potrzebie ( o ile nie jest skurwielem), jak również zwierzęciu, ale pomyśl: gdyby leciał na ciebie wściekły pies, który na dodatek toczy pianę z pyska, a ogólnie wyglądał jakby zbiegł z piekła, to czy nie użyłbyś jakiegoś narzędzia np. noża, kija, tylko dlatego że to jest pies? Są oczywiście jednostki, które mimo zagrożenia życia potrafią nie zabić tego co ich atakuje z przyczyn moralnych, ale np. ja, nie miałbym odwagi na coś takiego i użyłbym noża by się ratować.

#74
Kaktus Morderca

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1114 postów
Nie mówię o ostatecznościach, ale Twoje nożownicze zapędy są trochę śmieszne. Tym bardziej, że sam potrafisz znaleźć inne rozwiązanie - kij. Poza tym to takie gdybanie, nie ma się co oszukiwać.

A mały misio, wkurzony/nachalny/rozochocony w oczach spanikowanej osoby może przybrać obraz niebezpiecznego potwora (nie wiem jak to jest w rzeczywistości, moje doświadczenia z misiami ograniczają się do porównywania wielkości stopy z odciskiem łapy,gdzieś tam w bieszczadzkich błotach), tak samo jak podbiegający pies.
"Jedzmy gówno, przecież miliony much nie mogą się mylić!"
http://szlachetny-dzikus.blogspot.com/

#75
Harny

    Świeżak

  • Użytkownik
  • 11 postów
Z psami w lesie i różnymi bezpańskimi problemu nie mam. Praktycznie zawsze zabieram ze sobą bat i kilka psów udało się odstraszyć, gdy w pobliżu nie było właściciela i innych oznak "udomowienia" zwierza. Psy nie lubią odgłosu strzału i zmieniają trasę.
THF member

#76
naznaczony

    Rekrut

  • Użytkownik
  • 493 postów
  • Locationokolice Gołdapi
Psychol, jak inni ja też zauważyłem że masz dziwne nożowe zapędy - kij jest lepszy.

A jeżeli chodzi o "obronę konieczną przed zwierzęciem" to ja widzę jedynie dwa sensowne rozwiązania:

1. Pies zaatakował Cię w lesie, lub innym odludnym miejscu. Zabijasz go, ale sam nie odnosisz żadnych ran. W takiej sytuacji moim zdaniem najlepiej wciągnąć ciało zwierzęcia w krzaki lub zakopać i zapomnieć. Prawo w naszym kraju jest bardzo kulawe niestety. Nikt Cię nie widział, nikt nie zna miejsca, nawet jeżeli pies miał właściciela, to ten najprawdopodobniej uzna, że zwierze uciekło. Musiałeś go zabić i Ci się udało, ludzie nie muszą wiedzieć, a i po co ryzykować problemem z prawem?

2. Widziano jak bronisz się przed psem, lub zostałeś pogryziony, ale udaje Ci się zabić zwierzę. Najlepiej jak najszybciej zgłosić sprawę na policję. I tak się wyda, a i jeszcze trzeba do szpitala na badania/leczenie. Jeżeli na prawdę sytuacja wymagała zabicia zwierzęcia to świadkowie to potwierdzą, a i obrażenia Twojego ciała będą mówić same za siebie, więc nie ma czego się bać. Jeżeli jednak okaże się, że przesadziłeś i nie musiałeś zabijać psa to przynajmniej dostaniesz niską karę, za to że od razu to zgłosiłeś i nie próbowałeś niczego zataić.

#77
Kaktus Morderca

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1114 postów
http://wiadomosci.on...-wiadomosc.html

Bagatelizowane, ale jak się okazuje też mogą być zagrożeniem.


ed. Mowa o żmijach, oczywiscie

Użytkownik Kaktus Morderca edytował ten post 05 lipiec 2012 - 15:03

"Jedzmy gówno, przecież miliony much nie mogą się mylić!"
http://szlachetny-dzikus.blogspot.com/

#78
tyna

    Zwiadowca

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • LocationJarocin

Użytkownik predatoraf dnia 28 czerwiec 2012 - 12:14 napisał

Ja bym się bardziej obawiał nielegalnych sideł niż tych niedźwiedzi

na niedźwiedzie to tylko Karelski
www.bearbusters.pl

#79
Kaktus Morderca

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1114 postów
Ciekawa sytuacja. wprawdzie filmik z wpadkami ale ok. 7:30 uchwycony przykład odparcia ataku zwierza (jakiegoś łosia młodego chyba):


"Jedzmy gówno, przecież miliony much nie mogą się mylić!"
http://szlachetny-dzikus.blogspot.com/

#80
AbraKadabra

    Hunter

  • Użytkownik
  • 1307 postów
  • Locationmałopolska
Tak. Młody łoszak i głupi na dodatek... Widać że oswojony raczej z ludźmi (szedł za żarciem po prostu). W pełni dziki i dorosły nigdy by się do ludzi nie zbliżył na TAKĄ odległość. Ale film ciekawy. Podobno atak gryzli też odpiera się w ten sposób tzn. ręce uniesione ponad głowę i postawa frontalna z wydawaniem agresywnych odgłosów. Z tym że rzecz dotyczy też raczej młodych osobników
"Nie ma takiej choroby, której nie dało by się wyleczyć za pomocą 30.06" E.Hemingway



Wróć do Umiejętności · Następny nieczytany temat →


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych