Użytkownik Kaktus Morderca dnia 26 czerwiec 2012 - 11:37 napisał
To powiedz mi kto opłaci komisje specjalistów, stwierdzające, które psy są niebezpieczne, a które nie...? Gdy dojdzie do takiego przyzwolenia ardzo łatwo będzie o nadużycia.
Nikt nie musi takowej komisji powoływać. W Polsce uprawnieni do odstrzału szkodników łowieckich (w tym psów) są leśnicy, strażnicy łowieccy oraz myśliwi. Posiadają wymagane kompetencje w zakresie rozpoznania takowych zwierząt oraz środki do wykonania odstarzału (broń myśliwska). Wedle prawa odstrzał może nastąp[ić po zaistnieniu boidajże pięciu przesłanek wskazujących na zdziczenie psa czy kota m. in.:
1) Zwierzę mus się znajdować 200m od ostatnich zabudowań na obrzarze lasu lub pola,
2) Strzał może nastąpić w odległości nie mniejszej niż 100m od najbliższych zabudowań,
3) Pies/kot musi wyglądać na bezpańskiego co potwierdza brak obroży/resztek łańcucha, nasroszona brudna sierść, wychudzenie (widoczne zaniedbanie poprostu),
4) Pies stwarza realne, aktywne zagrożenie dla zwierzyny dzikiej (tj. płoszy, biega, osacza sarny i inne zwierzęta dzikie),
5) Coś w tym punkcie jeszcze było ale już nie pamiętam a książkę zostawiłem w robocie ;-( Jutro zaedytuje.
Warto pamiętać (właściciele czworonogów!) że puszczenie psa luzem w lesie grozi karą mandatu 500 zł. Pies ma być prowadzony na smyczy a jego obroża dodatkowo powinna być wyposażona w widoczne odblaski na wypadek gdyby się nasz pupil ze smyczy zerwał. Pamiętajmy, może to nas uchronić przed przykrymi konsekwencjami z utratą (odstrzeleniem) psa włącznie. To nie psy są winne - tylko my - ich właściciele.