Użytkownik MarcoPralco dnia 29 maj 2012 - 01:09 napisał
Poza tym gdzie napisałem:" za każdym razem jak idę do las biorę strzelbę"?
Marco, nigdzie, dlatego ogólnie mija się to z celem.
Użytkownik MarcoPralco dnia 29 maj 2012 - 01:09 napisał
Nie bardzo rozumiem co ma wspólnego strzelanie ze strzelby i pryskanie gazem? Czyli jeżeli umiem psiknąć dezodorantem to automatycznie umiem też strzelać z broni palnej? trafienie ze strzelby w szarżującego dzika wydaje mi się prostszym zadaniem niż wyczekanie odpowiedniego momentu i opryskanie dzika z pół metra gazem pieprzowym w oczy i uskok przed kłami. Jestem ciekaw czy Ty byś tak potrafił.
Nie bardzo rozumiesz, ale tego o czym piszę, no ale skoro wydaje ci się, że łatwiej strzelić i trafić w pędzącego dzika, niż użyć "dezodorantu" to mnie to nie dziwi.
Użytkownik MarcoPralco dnia 29 maj 2012 - 01:09 napisał
Czytając jednak dalej Twojego posta mógłbym uwierzyć, że tak. Znasz przecież tyle sekretnych technik walki z psami rodem z Shaolin. Tylko ciekawe jak z zastosowaniem ich w praktyce. Człowiek w stresie zapomni o tym co kiedyś czytał w internecie o walce z psem i zda się na często mylny instynkt.
Dobrze, że cwiczysz ironizowanie, bo narazie kiepsko Ci wychodzi. A jak zaczniesz uważnie czytać, to znajdzesz odpowiedzi na swoje wątpliwości. Żebyś miał łatwiej powtórzę. Pisałem na podstawie własnego doświadczenia (tak, praktycznego, owczarki niem. amstafy, pitbulle i trochę kundli) oraz rozmów z ludźmi, którzy tez mają, jako takie pojęcie (hodowcy psów, trenerzy, słuzby).
Masz rację, człowiek w stresie zapomina co czytał w internecie, dlatego jestem pewien, że jak zobaczysz dzika, to i tak będziesz szukał strzelby.
p.s. od kiedy oblanie psa wodą wymaga tajemnej wiedzy Shaolinu.
p.s. 2. Tak masz rację, mogłem wszystko zmyślić, żeby kłócić się z obcymi ludzmi na forum i robić z siebie komandosa. Ty tak robisz? Zastanów się czy miałoby to jakikolwiek sens?