B.O.B. – Bug Out Bag – część 1.

Ostatnie wydarzenia w Japonii skłoniły mnie do przemyśleń nad kwestią posiadania plecaka ucieczkowego. W mediach i na forach internetowych pojawiły się wzmianki na temat japońskiej wersji takiego rozwiązania, które ponoć znajduje się w każdym tamtejszym domu.

Jako że to inny kontynent, inne zagrożenia, wreszcie inna kultura – nie wszystko co sprawdza się tam, musi być przydatne u nas. Poza tym każdy ma inne ograniczenia, a co za tym idzie, potrzeby indywidualne. Jeden musi uratować tylko siebie, drugi musi zadbać o całą rodzinę. Ktoś inny może być chory i nawet najlepiej wyposażony plecak będzie dla niego bezwartościowy bez odpowiednich lekarstw. Każdy musi sam dostosować swój zestaw, dlatego postanowiłem samodzielnie przemyśleć tę kwestię.

Zanim jednak przejdę do sedna sprawy, chciałbym ustosunkować się do serii artykułów Jamesa G. opublikowanych na Death Valley Magazine pod tytułem „URBAN SURVIVAL: Do You Really Need a Bug Out Bag?”

James próbuje rzucić trzeźwe spojrzenie na kwestię zasadności posiadania zestawu B.O.B, analizując szereg potencjalnych zagrożeń współczesnego świata. Efekt jego rozważań jest zaskakujący – jeśli nie jesteś akurat cudzoziemcem mieszkającym w jednym z krajów trzeciego świata, zestaw ucieczkowy nie jest ci potrzebny! O ile trudno odmówić Jamesowi logiczności wywodu, nie mogę się do końca zgodzić z takim wnioskiem.

Jego błąd polega na tym, że nie uwzględnia wszystkich możliwych zagrożeń, które mogą skutkować koniecznością ewakuacji, skupiając się jedynie na najpoważniejszych, jak trzęsienie ziemi, powódź, tornado, czy atak jądrowy. A nawet w naszym, pozornie spokojnym regionie świata, przydarzyć się może jeszcze przynajmniej kilka rzeczy. Np.:

  • pożar
  • wybuch/wyciek gazu
  • znalezienie prywatnego aresenału lub zapasów benzyny u sąsiada z bloku
  • naruszenie konstrukcji budynku grożące zawaleniem

Wszystkie te rzeczy mogą wydarzyć się nagle, wszystkie mogą wymagać natychmiastowego opuszczenia miejsca zamieszkania na co najmniej kilkadziesiąt godzin, wszystkie są realne.

Zatem: Czy naprawdę potrzebujesz Bug Out Bag?

Niech każdy odpowie sobie sam. Osobiście uważam, że warto włożyć trochę wysiłku i środków w przygotowanie rozsądnego zestawu, by później w realnej sytuacji kryzysowej zredukować jej negatywne skutki i zapewnić minimum zabezpieczenia dla siebie i swoich bliskich. Oczywiście, w każdym z wymienionych przeze mnie przypadków, prawdopodobnie w krótkim czasie uda się uzyskać pomoc u rodziny, czy znajomych w okolicy. Ale rodziny może nie być akurat w domu, znajomi mogą być w podobnej przykrej sytuacji. Kłania się jedno z praw Murphy’ego:

Jeśli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie.

A nawet jeśli nie, to nikt nie zrobi za nas wszystkiego. Nikt nie zabezpieczy naszych dokumentów, nie zapewni ważnych leków, okularów, etc. Dlatego też B.O.B. musi być przemyślany i spersonalizowany. I tę właśnie kwestię omówię w kolejnej części.

C.D.N.

Tekst – elrond33


  • Alive

    Zawsze wychodzę z założenia że bez odpowiedniego przygotowania to nawet z toalety nie da się skorzystać 🙂
    Ciekawy artykuł.
    Czekam na dalszy ciąg.

  • elrond33 my już taki mamy 😀

  • kilroy

    kiedy następna część?